Słowo na Lipiec 2015

“Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła!” (Łk 15, 6b)

 

To jest fragment z przypowieści o Dobrym Pasterzu (por. Łk 15, 1-7), jednej z najbardziej znanych w całej Ewangelii. Sam Jezus jest tym Dobrym Pasterzem, który pozostawia dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, aby szukać tej, która się zagubiła. Tak naprawdę 15 rozdział Łukasza jest jedną Przypowieścią w trzech odcinkach, jest niemal jak “telenowela Miłości”, prawdziwej Miłości. Nie jest to miłość, jaką oferuje świat: interesowna, zachłanna, która wykorzystuje innych interesownie i dla przyjemności cielesnej, która prowadzi do ruiny i do śmierci. Ta “nowela Miłości” to “Dobra Nowina” Miłosierdzia Boga, który zakochany w człowieku, daje własne życie, kocha aż po “pogardę” siebie, stając się sługą posłusznym aż do śmierci, i to śmierci na Krzyżu (por. Flp 2, 7-8).

Święty Augustyn powiedział, że zasadniczo istnieją dwa sposoby życia: kochanie Boga aż po pogardę siebie, w służbie innym albo kochanie siebie, aż po pogardę Boga, wysługując się innymi. Ta ostatnia “miłość” jest przyczyną wszelkiego zła społecznego. Wydaje się, że 3 przypowieści powtarzają ten sam schemat: Dobry Pasterz, kobieta z zagubioną drachmą (monetą) i Ojciec Miłosierny – cała trójka poszukuje czegoś, a kiedy odnajdują, świętują. W tradycji biblijnej, powtórzenie znaczy przywołanie uwagi na znaczenie przesłania tak istotnego, że wartego powtórzenia. Tak, jak istotnym jest, byśmy jedli aby podtrzymywać życie, w drodze duchowej mamy codziennie rozważać Miłosierdzie Pana, aby potrzymywać w nas życie! To Miłosierdzie daje nam siłę i wypełnia nas entuzjazmem, w pewności, że “On mnie kocha i ze mnie nie rezygnuje!”.

Słyszeliśmy świadectwo pewnego księdza, który gdy był młody praktykował spirytyzm i żył daleko od Kościoła. Dzięki modlitwie jego mamy, pojechał na spotkanie Odnowy, gdzie usłyszał Pana, który wzywał go do nawrócenia poprzez proroctwa i objawienia. Postanowił przyjąć Jezusa jako swojego Pana i powierzyć w Jego ręce stery swojego życia. Upadł w spoczynku w Duchu Świętym i usłyszał pieśni duchowe, czuł się ogarnięty przez głęboką miłość i zobaczył miłosierne spojrzenie Jezusa, który go powoływał. Kiedy opowiadał o tym momencie swojego życia, wzruszył się i powiedział: “Dzisiaj żyję każdego dnia spragniony spotkania na nowo tego spojrzenia na mnie i to daje mi siłę, aby zmierzyć się z każdą trudnością, by móc kontemplować na zawsze Jego twarz i Jego spojrzenie w wieczności.”

Rozważanie i zanurzenie się w Miłosierdziu Boga to doświadczenie, które nie męczy, które daje siłę, by rozpoczynać na nowo za każdym razem, gdy upadniemy, by przeżywać życie jako święto bez końca, “radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca” (Łk 15,10). To radowanie się z Bogiem z powodu nawróconych grzeszników, niestrudzone poszukiwanie wraz z Panem “zagubionych owiec”, pamiętając, że Kościół nie jest “sektą czystych”, ale rodziną grzeszników przemienionych przez miłość Ojca, który objawia drogocenny skarb każdego człowieka, którego żadna nieczystość albo grzech nie może zniszczyć: “Ponieważ drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję!” (Iz 43,4).

“Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła!” (Łk 15, 6b)

Jezus nalega w tych 3 przypowieściach na Miłosierdzie, ponieważ wie, że pokusą człowieka po grzechu pierworodnym jest to, co zrobił Adam: ucieczka od Boga ze strachu przed własną winą (por. Rdz 3, 8). Dlatego Pan ukazuje się jako Ojciec łagodności i współczucia, który zawsze na nas czeka, który nigdy nie rezygnuje i nas nie oskarża, ale po prostu nas przyjmuje w ramiona, w uścisku miłości i przebaczenia. On ukazuje sie jako Syn, Dobry Pasterz, który nie przychodzi, aby potępić, ale by zbawić świat i odszukać zagubionych. On ukazuje się jako Duch Święty, wyraz Miłości matczynej, która zamiata dom w poszukiwaniu zagubionej monety. Bóg, który dostrzega drogocenny skarb w każdym dziecku, ponad brudem i nieczystością grzechu, ponieważ, jak powiedział Jezus Świętej Faustynie: “Choćby wielkie były twoje grzechy, są mniejsze niż ziarnko piasku, które gubi się w Nieskończonym Oceanie mojego Miłosierdzia”.

Przeanalizujmy ten matczyny wymiar Miłosierdzia, który wyraża się jako “Rahamim”, wnętrzności, które nas rodzą. Nie przez przypadek Jezus porównuje misterium Krzyża do porodu kobiety, która po odczuciu bólów rodzenia, raduje się z życia, które się rodzi (por. J 16, 21) i również Izajasz, który ukazuje nam Boga, który jak rodząca, krzyczy i dyszy w bólach rodzenia (por. Iz 42, 14). Ten “oddech” kobiety to “Ruah”, Duch Święty, który w Biblii jest nazywany jako “kobiecość” Boga, jest tym samym “jękiem” stworzenia, które jest stwarzane na nowo, mocą, która z niczego powołuje do życia wszystko, “matczynym łonem” Boga, który jest samym Miłosierdziem, “tchnieniem życia”! Warto przypomnieć, że Jezus odnosi się do Swojego Miłosierdzia wobec świętej Faustyny, mówiąc, że jest jak wody płodowe, w których jesteśmy zanurzeni, w łonie Ojca, abysmy byli zrodzeni i ukształtowani jako dzieci Boże.

W przypowieści o zagubionej monecie, działania kobiety dokładnie odzwierciedlają działanie Ducha Świętego w naszym życiu:

  1. Zapala światło: Duch Święty jest światłem, które oświeca nasze sumienie, “objawia nam” Chrystusa i miłość Ojca, który nigdy z nas nie rezygnuje!
  2. Zamiata dom: Duch Święty daje rozeznanie, aby rozpoznać zło, które w nas mieszka (por. J 16, 8-9) i w ten sposób oddziela grzech od drogocennej łaski w oczach Ojca, którym jest moje serce dziecka!
  3. Znajduje monetę: Duch Święty, zwycięstwo Miłosierdzia Pana na Krzyżu, który nas uwalnia od grzechu przez cenę Swej drogocennej Krwi. Zwycięstwo, które zwycięża świat i “przez śmierć pokonało tego, który dzierży władzę nad śmiercią, to jest diabła” (Hbr 2, 14).

To cudowne, czytać przypowieści o Miłosierdziu w tym “trynitarnym” świetle: miłości jedynego Boga, który ukazuje w wyjątkowości każdej osoby, różnorodność działania tego samego Miłosierdzia. Syn, który poszukuje zagubionej owcy; Ojciec, który nigdy nie rezygnuje z syna marnotrawnego i zostawia nas wolnymi w “wyjściu z domu” i później powrocie do jego Serca, które nigdy nie przestaje nas kochać, Duch Święty, który jak kobieta, daje światło i porządek w naszym życiu, zamiatając to, co jest śmieciami i ratując cenną wartość naszej monety: cenę ziemskiej wędrówki, którą Jezus za nas zapłacił!

“Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła!” (Łk 15, 6b)

Jak zatem żyć tym Słowem? Stając się narzędziami Ducha Świętego, który potrafi rozpoznać skarb bezcennej wartości życia każdego człowieka, za którego Pan zapłacił cenę odkupienia swoją śmiercią na Krzyżu. Nie przez przypadek przypowieści są umiejscowione wokół uczty i w domu grzeszników (por. Łk 15, 2). Jezus ukazuje nam swoją Miłość i chce nas “wyrwać”, by iść z Nim w tym ruchu “wyjścia” i “poszukiwania” tych, którzy są zagubieni: “Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest Miłosierny” (Łk 6, 36). To jest zaproszenie Pana, wezwanie Kościoła na ten “czas Miłosierdzia” i nasza misja jako Przymierza Miłosierdzia.

Kościół Chrystusa nie jest wspólnotą “sprawiedliwych” i “czystych”, którzy wykluczają “grzeszników”. Wręcz przeciwnie, to jest Wspólnota “dzieci Miłosierdzia”, grzeszników uratowanych przez drogocenną Krew Baranka, którzy głoszą tę Miłość, która nie rezygnuje z przebaczania, która szuka grzeszników i świętuje z powodu odnalezionych synów i córek. Te przypowieści nie mówią jedynie o nawróceniu grzesznika, ale przede wszystkim o nawróceniu “sprawiedliwego”, który jest zaproszony do tego, by nie wykluczał, ale wzywał grzeszników do wzięcia udziału w święcie przebaczenia i pojednania, w święcie Ojca Miłosiernego.

Ile razy nieprzyjaciel chce nas przekonać, że nic nie jesteśmy warci, że jesteśmy grzeszni i ograniczeni, tak, że nigdy nie będziemy kimś w życiu. Pewien francuski kapłan pomógł raz pijakowi, który próbował popełnić samobójstwo. On chciał umrzeć i mówił: “Moje życie to śmieć i nie ma żadnego sensu. Pozwól mi umrzeć.” Ksiądz mu odpowiedział: “Potrzebuję ciebie”. Mężczyzna prawie nie wierzył, że ktoś może znaleźć w nim jakąś wartość. Poprzez życie tego “alkoholika samobójcy” narodził się cudowny Ruch, nazywany “Emaus”, który uratował godność tysięcy ludzi i nadał nowego sensu życia temu księdzu, Abbé Pierre, który odnalazł tam swoją misję, dla której poświęcił swoje życie.

W tym miesiącu chcemy “odkryć” w każdym człowieku i w naszym życiu dary, łaski, cenne talenty, które czasami są schowane pod stertą “śmieci”, by mogły być uratowane, objawione i wydawać owoce na chwałę Ojca. Bądźmy żywym i kreatywnym wyrazem Miłosierdzia Ducha Świętego, Pana, który daje życie!

o. João Henrique i o. Antonello Cadeddu