Słowo na Maj 2013

 “Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je.” (Łukasz 8, 21)

 

Na drodze wiary, nie możemy nie kontemplować cudowności, których Pan dokonał w tej, którą Słowo Boże nazywa „Błogosławioną”, przez to, że uwierzyła, „że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1, 45).

Maryja, nasza matka (por. J 19, 25nn), wzór wiary, mistrzyni miłości, pierwsza i najdoskonalsza uczennica swego Syna i Pana, „pełna łaski” (Łk 1, 28), Niepokalana w Duchu Świętym, jest dla nas matką i założycielką Przymierza Miłosierdzia! Nasza duchowość zawiera pragnienie „przeżywania Maryi”. Rzeczywiście, jak mówi nam Sobór Watykański II, „Maryja współpracuje, z miłością matczyną, dla odbudowy i wychowania dzieci Bożych” (por. Lumen Gentium 63).

Gdzie jednak kryje się tajemnica Maryi i jej najbardziej wzniosłe błogosławieństwo?

Sam Jezus je ukazuje!

“Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je.” (Łukasz 8, 21)

To samo wyrażenie jest powtórzone przez samego Łukasza, niedaleko później, kiedy pewna kobieta pośród tłumu wzniosła swój głos i powiedziała: “Szczęśliwe łono, które Cię nosiło i piersi, które ssałeś”. On odpowiedział „błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je.” (Łukasz 11, 27-28)

To jest sekret Maryi i sekret naszego życia duchowego: słuchać-medytować-wypełniać Słowo. Jaką definicję siebie daje Maryja, jeśli nie tą: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1,38). Innymi słowy: „niech Twoje słowo się spełni, stanie się ciałem, stanie się życiem właśnie we mnie!”. To jest „tak”, które pozwoliło na realizację  największej tajemnicy w historii zbawienia, „… I słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami!” i dlatego Święty Jan może ogłosić na początku swej Ewangelii:  “I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.” (J 1, 14). To misterium chce być żywym w nas.

“Przeżywanie Maryi” oznacza zatem życie Słowem, stanie się „ciałem”, uwidocznienie Słowa Bożego, pokazanie Jezusa, który żyje w was. I jak żyje w nas? Poprzez swoje Słowo!

Pewnego dnia otrzymaliśmy liścik od pewnego kapłana, który napisał: „Jak mogę podziękować tej wspólnocie? Wasi misjonarze dotarli do mego domu, przyszli bez niczego, bez pieniędzy, bez torby, bez jedzenia, jedynie ze Słowem Bożym, ufając jedynie w Opatrzność Bożą. Oni przekazali mi prawdziwą radość z Ewangelii. Byłem w kryzysie wiary, myśląc o pozostawieniu kapłaństwa. W nich zobaczyłem Jezusa! Jezus wyszedł mi na spotkanie i poczułem się znów rozpalony Jego miłością. Pomodlili się za mnie, poczułem się odnowiony. Dziękuję za sprawienie, że Ewangelia jest żywa, dziś, pośród nas!”

“Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je…”

Ta tajemnica Maryi jest tajemnicą prawdziwego szczęścia, której najświętsza matka nie chce „zachować dla siebie”. Ona chce nas wszystkich w Niebie, Ona jest matką dla nas i pokazuje swoim życiem jak przeżywać niebo pośród nas już teraz, na ziemi: „Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je…”

Pewnego razu Maryja ukazała się w Medjugorje niezmiernie smutna, i kiedy zapytano ją o powód tak wielkiego smutku, odpowiedziała: „Wy zapomnieliście o Słowie Bożym, o Świętej Ewangelii”. Przy innej okazji pozostawiła następującą wiadomość: “Dzisiaj odkryję przed wami sekret duchowy: jeśli chcecie być mocniejsi od zła, módlcie się dużo codziennie rano. Czytajcie fragment Ewangelii i zasiejcie słowo w waszym sercu. Podczas dnia róbcie wszystko, aby to słowo wypełnić, a wieczorem poczujecie się mocniejsi” (czerwiec 1984, przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego).

“Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je.” (Łukasz 8, 21)

Rzeczywiście, od początku Kościół, duchowość monastyczna, odkryła w tym najpewniejszą drogę ascezy, uświęcenia. Nazwa tej metody to Lectio Divina (Czytanie duchowe). Składa się z czterech kroków:

  1. Czytanie: Co tekst mówi sam w sobie? Potrzeba wezwać Ducha Świętego i odejść na krótki czas w ciszy do odpowiedniego miejsca i przeczytać powoli krótki tekst, słowo po słowie, smakując każdy detal, patrząc na powtórzenia słów (słowa-klucze) i na główną zawartość tekstu.
  2. Medytacja: Co tekst mówi do mnie? Dla mojego życia? W czym muszę się zmienić? Jak przełożyć usłyszane słowo na moje życie, pracę, relacje? Do jakiego kroku nawrócenia prowadzi mnie dzisiaj?
  3. Modlitwa: Co ja mówię, co odpowiadam Bogu, który mówi do mnie przez Słowo? To jest dialog dziecka z Ojcem, przyjaciela z przyjacielem, to jest modlitwa, prośba, błaganie, uwielbienie, dziękczynienie… to być w obecności Tego, który spotyka mnie poprzez swoje Słowo.
  4. Kontemplacja: To jest wypełnienie w ciągu dnia Słowa, które usłyszałem, medytowałem, którym się modliłem. Tutaj trzeba być sprytnym, ponieważ łatwo zapominamy słowo w ciągu dnia. Dlatego, jak Pan nauczył nadór wybrany w Starym Testamencie (por. Pwt 6, 4nn), ważnym jest odkryć sposoby, aby pamiętać słowo. Napisanie go na drzwiach domu, na kartce na biurku w pracy, na tarczy zegara, napisanie na dłoni, albo pomysł, który pormujemy teraz to „bransoletka Słowa”, aby podczas dnia pamiętać, „przegryzać… przeżuwać” (jak mówili Ojcowie Kościoła), przypominać sobie Słowo.

Te kroki są dla was rdzeniem naszej duchowości, „tajemnicą Maryi”, która „zachowywała wszystkie te sprawy, rozważając je w swym sercu”. „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je” (Łukasz 8,21).

Jako rodzina Przymierza Miłosierdzia dodajemy jednak dwa kroki, których uczy nas Dziewica:

  1. Dzielenie się Słowem: Kiedy ona spotkała swoją krewną Elżbietę, Duch swięty wypełnił Elżbietę tak, że poruszył się z radości Jan Chrzciciel w jej łonie. Każde dzielenie się doświadczeniem słowa jest „pięćdziesiątnicą”, zesłaniem Ducha Świętego!

Opowiadaj, pisz swoje świadectwa Słowa i wysyłaj nam, mogą być one „zarażeniem” życiem w życiu wielu.

  1. Głoszenie Słowa: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!”  (Mk 16, 15). Nasz charyzmat wyraża się w słowach „ewangelizować, aby przemieniać”. Zatem, każdy z nas, jak Paweł, może powiedzieć z całym przekonaniem: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii” (1 Kor 9, 16b).

Tutaj chcę zaproponować wam wyzwanie miłości: każdego miesiąca rozdać przynajmniej 12 osobom tekst słowa na miesiąc. Twoja radość będzie pomnożona. Nie możemy zachowywać dla nas otrzymanej łaski: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii” (1 Kor 9, 16b).

 

 

 

O. Henrique