Brama dla owiec – Słowo na kwiecień 2019

 „Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony” (J 10,9) 

Podczas rekonstrukcji murów Świętego Miasta jako pierwszą odnowiono Bramę Owczą. Pisze o tym prorok Nehemiasz (Ne 3,1). To objawienie Słowa ma dla nas duże znaczenie na naszej drodze do dojrzałości i odnowienia duchowego. Brama Owcza znajdowała się nieopodal sadzawki Betesdy albo Betsaidy i przez nią przechodziły owce przeznaczone na ofiarę. W sadzawce owce były myte, aby tak oczyszczone mogły zostać poprowadzone do świątyni.

Rozpoczynając proces naszej odnowy, musimy w pierwszej kolejności przejść przez Bramę Owczą – tę samą bramę, przez którą Chrystus wkroczył do Jerozolimy, by przeżyć misterium męki, śmierci i zmartwychwstania dla naszego zbawienia (por. J 5,1-16).

Jakie znaczenie ma ta brama dla naszej duchowej drogi?

Pragnę zwrócić uwagę na trzy podstawowe kwestie, które oświecą nas na szlaku naszej odnowy duchowej i pomogą zrozumieć poruszane treści oraz żyć tym słowem każdego dnia miesiąca:

  1. Jezus jest bramą, przez którą musimy przejść, by osiągnąć zbawienie

Zbawienia nie osiągniemy własnymi siłami, wysiłkiem czy dobrymi uczynkami: zbawienie to Chrystus. Papież Franciszek nieustannie przypomina, że Pan jest zawsze pierwszy. Oznacza to, że On ukochał nas jako pierwszy i On wychodzi zawsze z inicjatywą miłości: „Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni” (Rz 5, 8-9).

Zbawienie jest darmowym darem od Pana, który wystarczy przyjąć. On nas zbawił, On nas kocha, On oddał się za nas. W tym świetle możemy lepiej zrozumieć, dlaczego prorok Jan Chrzciciel na początku czwartej Ewangelii, pokazując Jezusa światu, objawia Jego najgłębszą tożsamość: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1,29). Jezus jest Barankiem złożonym za nas w ofierze, jest równocześnie bramą, przez którą wchodzimy do Miłosiernego Serca Ojca, co więcej – Pasterzem, który nas prowadzi i ukazuje prawdziwą chrześcijańską tożsamość: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13).

Przejść przez bramę, którą jest sam Jezus, to zrozumieć Jego Słowo, mówiące, że „bez Niego nic nie możemy uczynić” (por. J 15,5) oraz „u Boga wszystko jest możliwe” (por. Mt 19,26).

„Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony” (J 10,9)

  1. Jezus jest moim Pasterzem

Przejść przez Bramę Owczą oznacza również nauczyć się podążać za Jezusem i ufać Mu, wierząc, że „przyszedł po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości” (por. J 10,10). Chrystus może nas prowadzić, kiedy rozpoznajemy Jego głos, pełnimy Jego wolę, słuchamy Jego Słowa i nim żyjemy.

Tu jednak wkracza gwałtowny atak diabła, który od początku historii zbawienia pragnie oddzielić nas od Boga, wzbudzając w nas okrutne podejrzenie wobec Pana: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (por. Rdz 3,5). Ta straszna wątpliwość jest najgłębszą raną zadaną przez grzech pierworodny, bo budzi niewiarę w Bożą Miłość i brak zaufania wobec Bożej woli. Sugestia szatana w Księdze Rodzaju ma wzbudzić w nas przekonanie, że Bóg nie jest „Bogiem dla nas”, ale „Bogiem przeciwko nam”. Wróg Boga chce naszej słabości, ubóstwa i cierpienia. On zawsze będzie zasiewał w naszym umyśle ziarno podejrzliwości, które nada woli Ojca posmak łez i goryczy, a grzech ubarwi fałszywym odczuciem przyjemności i wolności.

Sprawując Mszę Świętą, obserwuję, jak wiele osób podczas modlitwy „Ojcze nasz” przybiera ponury wyraz twarzy, kiedy padają słowa „Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Bardzo trudno jest nam zrezygnować z własnej woli i pozwolić Bożej woli objawić się w nas!

Jeżeli chcemy być prawdziwymi uczniami Jezusa i podążać za Nim jako jedynym Pasterzem i Panem naszego życia, musimy przejść przez bramę, która prowadzi nas na zielone łąki, do spokojnych wód i ku Jego bezpiecznej miłości. Zapraszam was do medytacji nad Psalmem 23, do modlitwy tym psalmem, do śpiewu, adoracji i kontemplacji wielkości Boga, zanurzając się w radości, dobroci, pokoju i mocy płynącej z Jego Obecności.

  1. Być jak owce, które podążają za Panem

Krocz z Jezusem, wejdź w Jezusa – On jest bramą dla zranionych owiec, bramą Miłosierdzia! Z Jezusem zrozumiemy, że sensem życia jest dawać życie, bo „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz 20,35). On sam zachęcił nas do świadczenia światu o naszym charyzmacie: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13,35). Miłość przynagla nas do tego, byśmy nie żyli już więcej dla siebie samych, ale wyszli z siebie i zapukali do drzwi serca drugiej osoby, stworzonej do dawania i przyjmowania miłości.

„Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony” (J 10,9)

Wspominam doświadczenie mojej znajomej, którą do tego stopnia zwiodły okultyzm, nieuporządkowana seksualność i postrzeganie siebie samej jako ofiary, że zaczęła planować własną śmierć. Ustaliła godzinę i miejsce samobójstwa. Ale w tym czasie i miejscu spotkał ją Jezus, objawiając jej swoje Miłosierdzie i przebogate życie. Dziś ta cudowna kobieta tryska radością i oddaje swoje życie, aby inni także mogli poznać tę miłość, która ją uratowała. Ofiarowuje siebie bez znużenia, nie szczędząc sił i, pomimo zaawansowanego wieku, sprawia wrażenie wiecznie młodej, radosnej i pełnej życia.

Na zakończenie chciałbym przytoczyć krótką myśl papieża Franciszka: „Rzeki nie piją własnej wody, drzewa nie jedzą własnych owoców. Słońce nie świeci dla siebie samego; a kwiaty nie pachną dla siebie. Życie dla innych jest prawem natury (…). Życie jest dobre, kiedy jesteś szczęśliwy, ale jest dużo lepsze, kiedy inni są szczęśliwi dzięki tobie”.

Niech cię Bóg błogosławi!

ojciec João Henrique
Założyciel Wspólnoty

Leave a Reply