„A Bramę Rybną odbudowali synowie Hassenai; oni wprawili jej belki i wstawili wrota, uchwyty jej i zasuwy” (Ne 3,3)
Prowadzimy rozważania nad drugą bramą wiodącą do Jerozolimy – „Świętego Miasta”. Jest to brama pracy i aktywności, położona na północny zachód od świątyni, z widokiem na morze. Przez nią przechodzili sprzedawcy ryb złowionych w morzu, czyli jeziorze Tyberiadzkim. Brama wiodła na rynek rybny, gdzie prowadziło się negocjacje i sprzedawało towar. Odbudowa tej bramy rozpoczyna odnowę zasobów żywności. W ten sposób Bóg potwierdza swą troskę o zapewnienie nam środków umożliwiających pracę i nabywanie pożywienia.
Bramy w Księdze proroka Nehemiasza nie mają dla Izraelitów i dla nas znaczenia wyłącznie materialnego. Mają również wartość duchową, którą pragniemy wspólnie odkryć i wnieść do naszego życia we wspólnocie. Warto podkreślić, że Brama Rybna została całkowicie odbudowana. Autor Księgi Nehemiasza używa zawsze czasownika oznaczającego odbudowę lub rekonstrukcję. W korzeniu słowa „ryba” w języku hebrajskim odkryjemy znaczenie „wzrastania”, „reprodukcji”, „szybkiego poruszania się”. To z kolei możemy skojarzyć z wezwaniem do wzrostu w liczbie, do pomnożenia naszego życia, narodzin nowych synów, nowych ryb, nowych owiec, nowych mężczyzn i kobiet, którzy wierzą w Jezusa.
Z Bramy Rybnej możemy czerpać wiele lekcji, bo łączy się ona z aktywnością, działaniem, wskazuje na „poruszanie się w danym kierunku”. Nehemiasz udziela nam dodatkowo istotnej wskazówki: budowniczowie tej bramy, aby móc ją odnowić, muszą w pierwszej kolejności „wyleczyć” wszystkie jej elementy – dopiero wówczas będzie można ją otworzyć.
„A Bramę Rybną odbudowali synowie Hassenai; oni wprawili jej belki i wstawili wrota, uchwyty jej i zasuwy” (Ne 3,3)
Mówiąc o „odnowieniu”, musimy pamiętać, że zanim urządzimy to, co jest wokół nas, Duch Święty pragnie sam urządzić, poukładać na właściwym miejscu wszystkie elementy naszego wnętrza. Dopiero wtedy my sami, Jego uczniowie, możemy pójść ewangelizować ludy. A więc jeśli przestałeś pracować nad tym, o co prosi cię Pan, jeśli zakopałeś swoje dary i talenty, to znak, że w twoim życiu są miejsca wymagające odnowy. Powstań! Jak mówi tekst biblijny: wstaw uchwyty i zasuwy i otwórz się wyłącznie na miłość Boga.
Zanim zaczniemy głosić Słowo, ogromnie ważne jest, by się do tego właściwie przygotować – poprzez nasze głoszenia, formacje i spotkania. Aby nieść Ewangelię skutecznie, musimy nie tylko poddać się łasce Ducha, ale i modlić się, stawać w obecności Boga. Musimy również poznać miejsce, do którego idziemy, jego sytuację społeczną, polityczną, religijną, pilnie badać i rozeznawać, jakiego Słowa Bożego ten lud pragnie i jakie Słowo musi usłyszeć, aby się nawrócić i skłonić swe serce ponownie ku Bogu.
Dbaj o to, aby twoje spotkania z młodymi, dorosłymi i rodzinami nie były powierzchowne i nieprzygotowane. Duch Święty potrzebuje naszej troski, miłości i uwagi, żeby działać w sercach braci, których nam powierza.
Nie należy podążać za „fanatyzmem naszych czasów”, czyli twierdzeniem niektórych, że wystarczy tylko oddać się Duchowi. Zauważ, co pisze Nehemiasz: budowniczowie rekonstruują bramę, udoskonalając wszystkie jej elementy. Nasze przygotowania i wiedza pozwolą Duchowi Świętemu jeszcze głębiej wnikać w dusze naszych słuchaczy. My, głoszący, musimy wyzbyć się powierzchowności i lenistwa, my musimy schodzić głębiej.
„A Bramę Rybną odbudowali synowie Hassenai; oni wprawili jej belki i wstawili wrota, uchwyty jej i zasuwy” (Ne 3,3)
Możemy wiele nauczyć się z działalności publicznej Jezusa. Jak podaje Ewangelia według św. Mateusza, Jezus, przemierzając całą Galileę, nauczał w synagogach i głosił Dobrą Nowinę Królestwa, lecząc wszystkie choroby i dolegliwości wśród ludu. My też powinniśmy opuścić bramy rybne – właśnie tak! – musimy opuścić zakrystie, klasztory, ogromne bazyliki i wyjść na spotkanie ludu. To jest czas pracy, działania, poruszania się dla najmniejszych. Oni na nas czekają i potrzebują nas, naszego słowa, przykładu, ofiary. Nie zapominajmy, że Pan jasno obiecał: połów będzie obfity.
Oto wezwanie dla całego ruchu Przymierza Miłosierdzia: „idźcie do wszystkich miast, głosząc wszystkim Dobrą Nowinę”. Ziarno, które rzucamy, upada na każdą glebę, dobrą i złą. Nie nasza sprawa, czy wyda owoc, czy nie. Ważne, by wszyscy mogli usłyszeć Słowo. Pamiętaj: WSZYSCY!
Kochani, uwierzmy w to. Ziarno wyda owoc w ten czy inny sposób. Nie wiemy, kiedy i jak, ale musimy uwierzyć. Nasza misja jest aktem wiary. Niekiedy Bóg nie pozwala nam zobaczyć, co dzieje się w duszach osób, którym towarzyszymy, doradzamy i o które się troszczymy. Wierzę, że dzięki temu możemy trwać w pokorze, bo nie uważamy się za bohaterów wydarzeń w życiu tej osoby. Bohaterem jest tylko On, i On jest Słowem.
Powiem ci coś w tajemnicy: musimy wrócić do bramy rybnej z sieciami pełnymi ryb. Tak właśnie! Musimy być odważni. Trzeba ewangelizować z pewnością, że połów będzie obfity.
„A Bramę Rybną odbudowali synowie Hassenai; oni wprawili jej belki i wstawili wrota, uchwyty jej i zasuwy” (Ne 3,3)
Bez wytchnienia, nieustannie, nie stawiając granic, Bóg prosi nas, byśmy przyprowadzili mu z powrotem wiele dusz, które czekają, odczuwają pragnienie, pomyliły kierunek, które ateistami „są” lub za nich „się uważają”. Jakże wiele osób się pogubiło, jak wielu młodych ludzi bierze narkotyki, żyje w nieuporządkowanym seksie, ilu pragnie wyłącznie pieniędzy i luksusów, ilu jest smutnych, cierpi na depresję, straciło motywację i chęć do życia. Jezus prosi cię, byś stał się tym rybakiem, który, otwierając bramę rybną, przynosi Kościołowi nowe życie i nadzieję. To pewne – Jezus potrzebuje naszego „tak”.
Niech Cię Bóg błogosławi!
Jesteśmy razem!
ojciec Antonello Cadeddu
Założyciel Wspólnoty Przymierze Miłosierdzia