“Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38a)
Rodzina Przymierza Miłosierdzia kończy właśnie 15 lat życia, z pragnieniem ofiarowania Niepokalanej Ducha Świętego, naszej Matce i Założycielce, prezentu z jeszcze bardziej radykalnego wyboru świętości w odnowieniu naszej konsekracji według drogi wskazanej przez świętego Ludwika Marii Grignion de Montfort. Zaczynamy ten nowy rok chcąc z Maryją, Matką Miłosierdzia, zanurzyć się w głębszych wodach, zanurzyć w Nieskończonym Oceanie Miłosierdzia!
To jest nasz charyzmat: przyjąć przez ręce Maryi Miłosierne Serce Jezusa. Ona Go zrodziła w swoim łonie przez misterium wcielenia, oddała Go u stóp krzyża i ofiarowuje Go nam, w sposób szczególny, w tym tysiącleciu, które papież Jan Paweł II poświęcił Miłosierdziu Bożemu!
Żyć i świadczyć o Miłosierdziu Pana oznacza wcielać Jego Słowo, aby Chrystus był ukształtowany w nas, jak w Maryi, aby Jego Najświętsze i Miłosierne Serce mogło bić w nas i kochać w nas, w dzisiaj historii człowieka. Dlatego, z Maryją, chcemy przyjąć w słuchaniu, w medytacji i w życiu, to słowo:
“Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38a)
Przybliża się świt nowego czasu, czasu triumfu jej Niepokalanego Serca, obiecanego w Fatimie. Pan wzywa nas do bycia „świętymi ostatnich czasów, kształtowanych w Niej i przez Nią”, jak uczy nas Montfort w Traktacie o Prawdziwym Nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny (TPNNMP). Według traktatu, Bóg Ojciec pragnie objawić Maryję w nas: „pragnę odnajdować Cię jeszcze na ziemi, mimo że nie przestajesz być w niebie. Odradzaj się zatem i odtwarzaj w mych wybranych.” (TPNNMP, nr 34). „Maryja musi w owych czasach ostatecznych więcej niż kiedykolwiek zajaśnieć miłosierdziem, mocą i łaską.” (TPNNMP, nr 50). Ci święci będą wybrani, w przeciwieństwie do wrogów Boga, przede wszystkim pośród czcicieli Najświętszej Dziewicy, rozjaśnionych przez to światło, żywionych przez jej mleko, prowadzonych przez jej ducha, podtrzymywanych przez jej ramię i jeszcze, będą oczyszczeni przez ogień utrapienia (który przybliża się w tym czasie) i mocno przylgnięci do Boga. Zaniosą złoto miłości w sercu, kadzidło modlitwy w duszy i mirrę umartwienia w ciele. Będą wszędzie dla ubogich i maluczkich, dobrą wonią Jezusa Chrystusa (por. TPNNMP, nr 48 i nr 56).
Według Montforta charakterystyką tych „świętych czasów ostatecznych” będzie ubóstwo, pokora, zaufanie, wyrzeczenie się i zawierzenie Duchowi Świętemu, które zamanifestuje w nich potężne dary i charyzmaty proroctwa, cudów i cudowności… Oni będą mieć „skrzydła gołębicy”, aby „z czystą intencją chwały Bożej i zbawienia dusz udawać się tam, dokąd Duch Święty zawoła”… „W ustach będą mieli obosieczny miecz słowa Bożego, na ramionach nieść będą zakrwawiony proporzec Krzyża, w prawej ręce krucyfiks, różaniec w lewej, święte imiona Jezusa i Maryi na sercu, a w całym ich postępowaniu zajaśnieje skromność i umartwienie Jezusa Chrystusa!” (por. TPNNMP, nr 57-59).
Jak uzyskać tę łaskę? Istnieje zaledwie jedna droga: powtórzyć z Maryją nasze tak, aby Chrystus żył w nas, aby Jego Słowo stało się ciałem w naszym życiu, tak jak w życiu Maryi, Matki Boga i naszej Matki:
“Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38a)
Wierzymy, że to dlatego w dniu święta Dziewicy z Guadalupe, 12 grudnia, w 1999 roku, Pan potwierdził dla nas Słowo Życia: „Duch Pański spoczywa na mnie, ponieważ mnie namaścił i posłał mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę…” (Łk 4, 18-19). Dziewica z Guadalupe „wybrała” nas, jak małego Indianina Juana Diego, małych i grzesznych, aby objawić w nas Miłość Miłosierną Pana, która „przemienia grzeszników w świętych i świadków Jego Miłosierdzia…” Rzeczywiście, Bóg zawsze „wybiera słabych, aby poniżyć mocnych.. aby w ten sposób pokazać nicość tych, którzy są czymś” (por. 1 Kor 1,26nn). Dziewica z Guadalupe stale powtarza każdemu z nas, jak małemu Juanowi Diego: „Ty jesteś moim ambasadorem, godnym wszelkiego zaufania”, i jako Matka Miłosierdzia, popycha nas do pragnienia ukazania całej Jej miłości, współczucia, pomocy, opieki dla wszystkich mieszkańców ziemi, przede wszystkim wykluczonych, opuszczonych, wyrzuconych jak śmieci ludzkie, tego bezwzględnego społeczeństwa które czci pieniądze!
Dlatego także dnia 21 grudnia tego samego roku, Pan pokazywał nam obraz Niepokalanej Ducha Świętego, która jako nasza Matka i Założycielka, przychodziła tańcząc, podczas jutrzenki tego nowego czasu, poruszona przez moc Ducha Pańskiego. Ona niosła i pokazywała w dłoniach serce Miłosierne Swego Syna. Z tego świętego serca widzieliśmy wychodzące światło, jaśniejące chwałą, Tęczę Jego Miłosierdzia, która chce oświecać ciemności świata z całą kreatywnością Miłości, która zstępuje do głębi naszej nędzy i która nas zaprasza do działania jak Świętego Pawła, który głosił: „stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych” (1 Kor 9, 22b).
Zatem przeżywajmy z odwagą i radością przywilej tego powołania, odnawiajmy w ciągu tego roku, razem z Maryją, nasze „tak”, z determinacją i „gwałtownością” świętych, aby serce Chrystusa żyło w nas, przez moc tego Słowa:
“Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38a)