Powołanie proroka – Słowo na październik 2020

Izajasz: nieodwołalne wezwanie Boga i hojna odpowiedź człowieka – wezwanie do życia!

«Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?»
Odpowiedziałem: «Oto ja, poślij mnie!» (Iz 6,8)

Wyobrażam sobie, że te słowa, tak dobrze znane i tak często wypowiadane podczas konsekracji osób przeróżnych powołań, przypomniały nam dzień naszego pierwszego TAK, jak również chwilę, w której co roku stawaliśmy przed Bogiem i Jego ludem, by udzielić Mu hojnej odpowiedzi i odnowić akt naszego oddania. Te słowa rzeczywiście poruszają.

Każde powołanie jest odpowiedzią na wezwanie Tego, który jest „zupełnie Inny”: Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał (J 15,16). Można więc powiedzieć, że nie ode mnie zależy wybór powołania. To wybór Boga. Ja zostałem wybrany. Moja wolność jest narzędziem, które pozwala mi odpowiedzieć na ten Boży apel, przyjmując go lub odrzucając. Właściwe wykorzystanie mojej wolności może odzwierciedlić się w jakości, intensywności i hojności mojej odpowiedzi.

Odpowiedź proroka Izajasza była pełna, zdecydowana, całościowa – chociaż on sam miał świadomość własnych ograniczeń! Zagłębiając się w tekście biblijnym, zauważamy, że prorok był świadom swojej kondycji męża o nieczystych wargach, który mieszka pośród ludu o nieczystych wargach (Iz 6,5). Zna swoje słabości i ograniczenia, ale mimo to oddaje się bez zastrzeżeń i mówi: Oto ja, poślij mnie! (Iz 6,8). Słowa Izajasza brzmią jak echo odpowiedzi Maryi, pełnej wolności i pokory, udzielonej archaniołowi Gabrielowi: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! (Łk 1,38). Odpowiedź ta jest źródłem niewysłowionej, wiecznej radości.

«Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?»
Odpowiedziałem: «Oto ja, poślij mnie!» (Iz 6,8)

Pomóc młodemu człowiekowi odkryć swoje powołanie i na nie odpowiedzieć oznacza umożliwić mu – w najpełniejszy sposób – realizację siebie nie tylko jako osoby, ale przede wszystkim jako Dziecka Bożego. Powołanie jest zawsze zaproszeniem do radości: Raduj się, pełna łaski, Pan z Tobą (Łk 1,28). Można powiedzieć, że rezygnacja z wezwania do życia w radykalnym oddaniu się jest źródłem wielkiego smutku. W Ewangelii św. Marka znajdujemy historię bogatego młodzieńca, który nie był w stanie zostawić swoich dóbr, by pójść za Jezusem: Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości (Mk 10,22). Smutne jest, gdy nie odkrywam sensu własnej egzystencji i nie docieram do mety swego istnienia. Przykre, gdy nie odkrywam, że nie tylko mam w życiu misję, ale samo moje życie jest misją – jedyną i niezastąpioną.

Powołanie proroka Izajasza pomaga nam zrozumieć, na czym polega dobre rozeznanie, wskazując na kilka niezbędnych dla naszego życia kroków. Są to:

  1. Umieć zobaczyć, kontemplować i słuchać Pana. Nie można rozeznać własnego powołania bez osobistego, żywego, poruszającego doświadczenia Obecności Pana. Stajemy się uczniami Jezusa w konsekwencji spotkania, które pozwala nam Go poznać i zakochać się w Nim. W Księdze Izajasza czytamy, że prorok ujrzał Pana (Iz 6,1 nn). Zobaczył Jego chwałę, zobaczył serafinów, kontemplował Świętość Boga w osobisty, niezwykły sposób: Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały… I usłyszał głos Pana mówiącego:

«Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?»
Odpowiedziałem: «Oto ja, poślij mnie!» (Iz 6,8)

Matka Teresa usłyszała Jezusa, mówiącego do niej: Pragnę! Święty Franciszek usłyszał Jezusa, mówiącego: Franciszku, odnów mój Kościół, który jest w ruinie.

A ty – co usłyszałeś? Nawet ktoś, kto nie miał tak niezwykłych doświadczeń jak Izajasz, dostrzega powołanie w świetle głębokiego doświadczenia Miłości Ojca: „On mnie kocha! Kocha mnie! On za mnie umarł, a ja chcę żyć dla Niego!” Tak właśnie mam patrzeć na Jezusa i pozwolić Jego chwale mnie oświecić: Spójrzcie na Niego, promieniejcie radością (por. Ps 34,6).

  1. Umieć przyznać się do swojej nędzy. Autentycznemu wezwaniu zawsze towarzyszy głębokie samopoznanie, doświadczenie nawrócenia – ośmielę się rzec, że „niemoc serca”, prawdziwa niemoc. Z tym doświadczeniem nie wiąże się jednak ciężar „poczucia winy” i „oskarżenia” złego, który wmawia mi, że jestem niegodny, niezdolny, że nie mogę iść za Jezusem. Przeciwnie: skrucha prowadzi mnie do płaczu wobec Miłosierdzia Pana, które jest miłością, prawdą i współczuciem, zdolnymi sprawić, że w Nim utkwię moje spojrzenie i w Nim szukam umocnienia. To Miłosierdzie odnawia me siły i zaufanie Bożej mocy, widocznej w mojej słabości (por. Ga 20,20). Tak zrobił Jezus, kiedy, po trzykrotnym zaparciu się Piotra, zatrzymał go miłością. Modlił się za Piotra. Nie zrezygnował z Piotra i jestem pewien, że z ciebie też nie zrezygnuje. Nie bój się poznać siebie, odkryć i ukazać swoje słabości, opłakiwać swą nędzę. Przypomnij sobie słowa świętego Augustyna: Kto nie wyznaje swojej nędzy, oddala od siebie Miłosierdzie Pana. Izajasz pokazuje, że Bóg, którego on sam doświadczył i poznał, jest zawsze gotów przyjść nam z pomocą i oczyścić nasze usta z wszelkiej nieczystości. 
  1. Umieć dostrzec cierpienie ludu, powierzonego nam przez Pana, i jemu współczuć.

Wielu świętych w swojej misji wybrało taką drogę do świętości i spełnienia jako człowiek: odważnie stawić czoło cierpieniu wraz z ludem, który został im powierzony, jak również stawić czoło trudnym i dramatycznym, niespodziewanym doświadczeniom życia. Nie wolno nam zapomnieć o tej drodze: każde powołanie jest spotkaniem wól. To spotkanie nieodwołalnego wezwania Boga z wolną i hojną odpowiedzią człowieka na rzecz ludu, który jest spragniony i głodny Boga. Kto został wezwany, by powiedzieć TAK, będzie zawsze odpowiedzią Boga dla ludzi.

Kochani, dziękuję Bogu za TAK każdego z was! Pragnę pokornie zaprosić Was do tego, byśmy złączyli się z Matką Bożą, naszą matką i założycielką, i powiedzieli jednym głosem: Oto Ja służebnica Pańska (sługa Pański), niech Mi się stanie według twego słowa! (Łk 1,38). Trwajmy w jedności i posłuszeństwie Słowom Pana, czyniąc wszystko, cokolwiek nam powie (por. J 2,5).

Błogosławię was!

ojciec João Henrique
Założyciel Wspólnoty Przymierze Miłosierdzia