Słowo na marzec 2025 – Młodszy syn: Źle pojmowana wolność to droga śmierci

„Kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę;
kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne” (Ga 6,8)

…Moglibyśmy zapytać: skąd powyższe słowo w miesiącu, w którym jako „pielgrzymi nadziei powracający do domu Ojca” jesteśmy zaproszeni do rozważenia drogi, która doprowadziła młodszego syna do roztrwonienia dziedzictwa i utraty synowskiej godności?

Najprościej rzecz ujmując dlatego, że w życiu duchowym „kto nie postępuje naprzód, ten się cofa” i często, „powoli, w pojedynkę, osobiście”, niemal niedostrzegalnie, możemy stopniowo tracić każdą łaskę, całe bogactwo, cały żar duchowy Obietnicy Ojca dla naszego życia!

Nie zapominajmy, że powinniśmy trzymać się tego, do czego zaprasza nas święty Paweł w kolejnych wersetach cytowanego listu: „W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy. A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze” (Ga 6,9–10)!

Bardzo prawdopodobne, że rozważając przypowieść o miłosiernym Ojcu (Łk 15), będziemy utożsamiać się raczej ze starszym synem, ewentualnie rozpoznamy część naszego przeszłego życia w historii młodszego syna, lub nawet pomyślimy, że ów młodszy syn unaocznia nam braci, których spotykamy leżących na chodnikach naszych miast i do których wychodzimy na ewangelizacje.

W rzeczywistości jednak słowo Boże zawsze chce mówić do naszego serca, osobiście, dzisiaj, teraz! „Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. […] Odrzućmy więc uczynki ciemności, […] nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom” (Rz 13,11–14).

Rok Jubileuszowy jest dla nas wezwaniem, by wrócić do domu Ojca, do pierwotnej miłości; by wziąć w posiadanie Obietnicę Ojca złączoną z mocą naszego duchowego powołania.

Nie zapominajmy, że również w życiu duchowym istnieją pewne prawa, które – podobnie jak w fizyce, chemii czy innych naukach ścisłych – determinują konsekwencje naszych działań! Jedno z tych praw głosi: „ten kto grzeszy, grzeszy coraz bardziej!”.

„Kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę;
kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne” (Ga 6,8)

Największym niebezpieczeństwem w życiu chrześcijanina jest utrata gorliwości, stopniowe i niezauważalne pogrążanie się w letniości, przyzwyczajeniu do „swoich ulubionych wad”, by ostatecznie przechodzić z jednego upadku w kolejny, popełniając coraz poważniejsze grzechy, niemal nie zdając sobie sprawy ze stopnia zepsucia własnej duszy. Niech Bóg nas broni przed tym, byśmy u kresu życia usłyszeli Jego głos mówiący do nas: „Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3,15–16).

Syn marnotrawny, gdy odczuł niedostatek i zobaczył, że nie może jeść nawet tego, co dostają świnie, zastanowił się, wybudził ze swojej „duchowej śpiączki” i przypomniał sobie o domu Ojca i o swojej godności synowskiej! Lecz ze mną może być jeszcze gorzej, jeśli nie odczytam tej przypowieści na nowo, rozważając drogę upadku młodszego syna w kontekście mojego własnego życia. Jeśli niepostrzeżenie będę przywykał do wszystkich drobnych niewierności na mojej drodze, spotka mnie śmierć w wodzie wrzącej od moich grzechów, będę jak żaba, która przystosowuje się do temperatury wody, a kończy ugotowana.

Rok Jubileuszowy jest silnym wezwaniem do nawrócenia, do przebaczenia, do świętości, do wybudzenia się z „odrętwienia” zepsutego świata, w którym tkwimy zanurzeni, a w którym niepostrzeżenie, powolutku, także my ulegamy zepsuciu wskutek hedonizmu, relatywizmu i konformizmu, stopniowo zatracając zmysł radykalizmu, ofiary, ubóstwa, przyjmowania krzyża i życia nowym przykazaniem, które winno charakteryzować życie każdego ucznia Pana Jezusa! „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,12–13).

„Kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę;
kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne” (Ga 6,8)

„Co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę” …A fragment ten poprzedza bardzo mocne sformułowanie: „Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić!” (Ga 6,7–8a).

Nie wierzę, by „syn marnotrawny” od początku miał świadomość, dokąd zaprowadzi go upragniona droga fałszywej wolności – że stopniowo doprowadzi go ona do całkowitej utraty dziedzictwa i godności synowskiej.

Niech Duch Święty, który „przychodzi z pomocą naszej słabości” (Rz 8,26) i który przekonuje nas o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie (zob. J 16,8nn), da nam łaskę powrotu – ze „zdeterminowaną determinacją”, jak mówiła święta Teresa z Ávili – do domu Ojca, na radosne i hojne święto przebaczenia i nawrócenia, jako dzieciom rozkochanym w Ojcu, wdzięcznym, hojnym i pragnącym wzrastać duchowo coraz bardziej i bardziej, by już nigdy nie zboczyć na drogę upadku prowadzącą ku wiecznemu zatraceniu.

o. João Henrique*

 

Propozycje życia słowem na miesiąc:

1. Wierność adoracji: wiemy bowiem, że nie adorować Boga i nie oddawać Mu czci to początek wszelkich innych grzechów (zob. Rz 1,19nn).

2. Dążenie do radykalności i ofiarności: przypomnijmy sobie, na przykład, o zobowiązaniach w kwestii postów – jak to było u naszych początków – oraz o całonocnych czuwaniach eucharystycznych.

3. Zweryfikowanie naszego życia w ubóstwie: zobaczmy, czy wykorzystujemy nasz czas na mówienie z Bogiem – czy na mówienie o Bogu, jak mówił święty Jan od Krzyża; zweryfikujmy też nasze zdawanie się na opatrzność Bożą… naszą wierność i przejrzystość w gospodarowaniu.

4. Dzielenie się tym co mamy, z tymi, którzy nie mają.

———-
* o. Enrico Porcu, jeden z założycieli Przymierza Miłosierdzia, podpisujący się zazwyczaj portugalską wersją swojego imienia.