Słowo na sierpień 2024 – Kontemplatywni w działaniu

Szukam, o Panie, Twojego oblicza” (Ps 27,8b)

Miłość Boża jest nieskończona, a ja mam tę łaskę, że mogę dawać temu świadectwo, ponieważ kontempluję ją codziennie, widząc Jego dzieła w najprostszych sytuacjach, w prostych ludziach, w zapomnianych miejscach… I to właśnie rozpala, i przemienia moje serce!

Kontempluję Boga za każdym razem, gdy wraz z braćmi i siostrami ze wspólnoty spotykam na rogach ulic São Paulo prostytutki i transwestytów, a oni ze łzami w oczach opowiadają nam, że tego samego dnia prosili o jakiś znak miłości Boga i że w naszym przytuleniu i modlitwie na nowo przeżyli tę miłość, która kiedyś w przeszłości była silnie obecna w ich życiu.

Kontempluję Boga i Jego miłość, kiedy spotykamy osobę znajdującą się na skraju rozpaczy, gotową zrezygnować ze swojego życia, która, gdy do niej podchodzimy, uśmiecha się pokrzepiona na duchu i wykrzykuje: „Bóg wciąż mnie kocha, On o mnie nie zapomniał!”.

Jego obecność jest namacalna, kiedy podczas takiej czy innej ewangelizacji brakuje żywności i widzimy, jak Bóg pomnaża tę odrobinę, którą mamy.

We wszystkich tych momentach z łatwością dostrzegam obecność Boga; widzę, jak ważne jest, by kontemplować Go w naszych działaniach, przede wszystkim wtedy, gdy nie jest to tak oczywiste i wymaga solidnego wykuwania tej wartości, tej Obecności w naszym wnętrzu.

Szukam, o Panie, Twojego oblicza” (Ps 27,8b)

Kiedy mówię o wartościach: o miłości, o gościnności, o szacunku, o sprawiedliwości… nie podejmuję jedynie tematu zasad moralnych, lecz mówię o głębokim ich doświadczaniu, o tym, byśmy mieli je tak silnie wyryte w naszym wnętrzu, że aż staną się kompasem naszego życia. A to wykracza poza samo tylko rozumienie, co jest słuszne, a co nie – to kontemplacja tego, czego Bóg pragnie od nas jako ewangelizatorów. Dlatego chcę tu szczególnie podkreślić tę podstawową wartość, którą zostaliśmy wezwani wcielać w życie: do kontemplacji w działaniu. Wszyscy bez wyjątku powinniśmy stać się „kontemplatywni w działaniu”.

Kontemplacja jest jak wchodzenie na duchową górę, skąd możemy patrzeć poza horyzont, to akt wykraczający poza nasze cielesne widzenie. Kontemplacja to dostrzeganie poruszeń Boga nieustannie wskazującego nam, którędy mamy podążać. To rozpoznawanie obecności Boga we wszystkim, co nas otacza. „Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła” (Rz 1,20).

Kontemplować to wyczuwać, jak Bóg działa w naszym życiu oraz w życiu naszych braci i sióstr. To dostrzegać, że wszyscy jesteśmy zanurzeni w Bożej Obecności.

Szukam, o Panie, Twojego oblicza” (Ps 27,8b)

Czasami znajdujemy się w sytuacji pozornie bez wyjścia, lecz niespodziewanie przychodzi rozwiązanie. Innym razem jakieś drzwi się przed nami zamykają, a wówczas otwierają się nowe, lepsze. Są to sygnały od Boga, znaki wskazujące nam drogę i wzywające nas do złożenia w Nim naszej ufności: „Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna” (Prz 3,5–6). Kiedy działamy według takiej optyki, nasze działania stają się doświadczaniem Boga, bez względu na to, czy będą to nasze codzienne zadania, czas spędzony w pracy, nawet tej najbardziej biurokratycznej i męczącej, czy też czas wolny i momenty odpoczynku. W ten sposób uczymy się dostrzegać działanie Boga nie tylko w ubogich, ale w każdym bracie i każdej siostrze, w każdym zranionym sercu, w każdej sytuacji; są to poruszenia Boga, który zaprasza, byśmy Go przygarnęli i byli kanałami Jego miłości, Jego Obecności.

Kiedy nasze serce jest czyste, zaczynamy nie tylko wybierać dobro, ale zaczynamy pragnąć czynić to dobro, którego Bóg chce. Ale tylko ten, kto żyje kontemplacją na co dzień, może dogłębnie poznać różnicę między jednym a drugim.

Szukam, o Panie, Twojego oblicza” (Ps 27,8b)

Aby w pełni żyć kontemplacją, trzeba nam nieustannie szukać Boga. Jak bowiem możemy rozpoznać Jego Obecność, jeśli Go nie znamy? Jeśli z Nim nie rozmawiamy? Jeśli nie spędzamy z Nim czasu? Istnieje ryzyko, że sprowadzimy nasze życie do szeregu zadań niemających jakiegokolwiek znaczenia duchowego.

Jedną z najpiękniejszych rzeczy, jakie daje nam kontemplacja, jest zgoda na to, by Bóg pokierował naszymi krokami, a w konsekwencji, by nasze działania stały się doświadczaniem Jego.

Pamiętajmy, że świat stara się nas rozkojarzyć, rozproszyć, oddalić od kontemplacji, ale nie powinniśmy się poddawać. Bądźmy ludźmi, którzy wpierw kontemplują, potem działają a nasze kroki staną się prawdziwymi spotkaniami z Tym, który jest wieczny. W ten sposób wszyscy urzeczywistnimy to dobro, którego On chce i które wymarzył dla nas jako dla Przymierza Miłosierdzia.

A wówczas będziemy „Bożym marzeniem”!

Niech Bóg Wam wszystkim błogosławi!
ks. Isaac Madureira

 

Propozycja życia słowem na miesiąc:

1. Podziel się ze swoimi braćmi i siostrami z fraterni lub grupy Przymierza Miłosierdzia w swoim mieście tym, jak kontemplowałeś i kontemplujesz działanie Boga w swoim życiu. Co On ci ukazywał lub potwierdzał?

2. Podziel się tym, co rozpoznałeś jako znak Boga dla twojej fraterni lub grupy Przymierza.

3. Staraj się w tym miesiącu kontemplować znaki, jakie Bóg ma dla naszego Ruchu i dla twojego życia. Zanotuj je, a potem podziel się nimi, aby z jedności z braćmi i siostrami mogło wypłynąć potwierdzenie kroków, jakie trzeba podjąć.