Józef: człowiek z Bożych snów *
Tłumacz: słowo sonhar ma podwójne znaczenie śnić, marzyć.
„Święty Józef był człowiekiem snów! ‘Gdy Józef wstał po tym śnie, uczynił, jak mu nakazał anioł Pana’ (Mt 1, 24); wiemy, że Józef był skromnym cieślą (por. Mt 13, 55); ‘zaręczonym z dziewicą Maryją’ (Mt 1, 18; Łk 1, 27); ‘człowiekiem sprawiedliwym’ (Mt 1, 19), zawsze gotowym na wypełnianie woli Boga objawiającej się w Jego Prawie (por. Łk 2, 22.27.39) i w czterech snach (por. Mt 1, 20; 2, 13.19.22).
Tymi słowami Papież Franciszek, na początku swojego listu “Patris Corde” (Z sercem ojca), wyraża jeden z najbardziej charakterystycznych aspektów życia św. Józefa, powierzając jego opiece drogę Kościoła i ludzkości w roku 2021.
Papież Franciszek powiedział przy innej okazji, że „Św. Józef był ‘człowiekiem marzeń’, ale nie wyalienowanym marzycielem, który buja w obłokach: przeciwnie Józef mocno stąpał po ziemi”. Dlatego, kiedy wstawał po każdym śnie, zawsze robił to, ‘‘co mu anioł kazał’’.
… anioł Pana ukazał mu się we śnie i powiedział:
“Józefie, synu Dawida, nie bój się…”
(Mt 1, 20)
Możemy, w sposób prosty i konkretny, podkreślić trzy aspekty tej marzycielskiej rzeczywistości w życiu św. Józefa:
Pierwszy aspekt
Człowiek snów: Józef śpi spokojnie, ponieważ ufa Bogu we wszystkich okolicznościach.
Ciekawe jest podkreślenie tego aspektu, który wydaje się oczywisty. W pierwszym rozdziale Ewangelii wg św. Mateusza widzimy całą udrękę serca Józefa na wieść o ciąży Maryi: “nie chciał narazić jej na zniesławienie, zamierzał oddalić ją potajemnie ” (Mt 1,19). Możemy sobie wyobrazić udrękę, jaką przeżywał w obliczu tego dramatu, bo żaden mężczyzna nie kochał swojej narzeczonej tak czystym sercem, jak Józef kochał Maryję.
Nawet wtedy spał “i śnił”. Podobnie ewangelista opowiada nam o innych dramatycznych momentach, które przeżył Józef: prześladowanie przez Heroda, wezwanie do powrotu z Egiptu, zmiana planów po powrocie, konieczność udania się do Galilei. W tych wszystkich okolicznościach spał “i śnił”.
Nie byłoby to możliwe, gdyby nie ufał Ojcu, od którego pochodzi wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi. Dlatego też w czterech Ewangeliach Jezus jest określany jako syn Józefa. Bóg powołał Józefa, aby był ojcem Zbawiciela! Tajemnica świętości polega więc na tym, by “pozwolić Bogu pisać naszą historię” (papież Franciszek). Wiemy bowiem, że On jest miłością i że wszystko, na co pozwala, jest dla naszego dobra.
Jana XXIII opowiada się, że pierwszej nocy swojego pontyfikatu nie mógł zasnąć i pomyślał: “Wcześniej, gdy był jakiś problem, szedłem do papieża. Teraz ja jestem papieżem! Co ja mam zrobić?” Nagle czuje głos w swoim sercu: “Angelo (jego imię chrzcielne), czy Kościół jest mój czy twój? Twój, Panie! Więc śpij spokojnie”.
Obraz śpiącego św. Józefa jest piękny i miło wiedzieć, że papież Franciszek ma jeden z nich na swoim biurku. Wyznał już, że gdy ma poważny problem, umieszcza pod tym obrazem kartkę, powierzając daną sprawę Panu. I za wstawiennictwem św. Józefa śpi bezpiecznie. Jest to “sen sprawiedliwych”, o którym mówi Pismo Święte. Jest to sen tych, którzy pragną wypełnić Wolę Ojca i w Nim pokładają swoją ufność!
… anioł Pana ukazał mu się we śnie i powiedział:
“Józefie, synu Dawida, nie bój się…”
(Mt 1, 20)
Drugi aspekt
Józef wiedział, jak marzyć z Bogiem!
Wszyscy święci byli ludźmi, którzy marzyli z Bogiem, śnili o “wielkich marzeniach”! Wiedzieli, jak stracić własne marzenia, aby móc śnić Jego marzeniami. Czy wiesz dlaczego? Bo Bóg śni z nami! Każdy z nas jest “marzeniem Boga”. Bóg marzy o mnie, marzy o tobie. On przeznaczył nas do chwały. Do dziedzictwa, które nie słabnie i powołał nas do misji, która jest jedyna w swoim rodzaju i której nikt nie może wypełnić za nas.
Wielkość człowieka nie polega na dokonaniu “czegoś wielkiego” w oczach świata, czegoś nadzwyczajnego w oczach ludzi, ale na wypełnianiu z wielką ufnością i wiernością woli Ojca, który jest miłością, który stworzył nas z miłości i powołuje do pełni miłości w Wieczności, i z radością czeka na nas w Raju!
O Józefie nie wspomina się żadnych cudów ani wielkich przemówień. Był człowiekiem, który w milczeniu wypełniał wolę Bożą i nadzwyczajnie spełnił rolę “ojca” Zbawiciela. Dlatego wraz z Maryją jest uważany za największego ze świętych Kościoła, nawet jeśli współcześni mu ludzie uważali go za “nic”: „Czyż nie jest on synem cieśli Józefa?” (Mt 13,55).
Wielu świętych umiało śnić z Bogiem. Wśród nich był Józef Egipski, od którego imię wziął święty Józef. On również, choć sprzedany przez swoich braci, a następnie uwięziony, pozostał wierny w Egipcie, nie uległ próbom uwiedzenia go przez żonę swego pana, Potifara. Nie przeklinał życia, ale umiał “śnić Boże sny”. Stał się ‘‘zastępcą króla” Egiptu i narzędziem zbawienia dla swoich braci, którzy życzyli mu śmierci. Dzięki Józefowi ocalała cała jego rodzina i naród izraelski (Rdz 50,18nn).
Pamiętamy sny księdza Bosko, założyciela Zgromadzenia Salezjańskiego, który dzięki temu darowi przyjął wezwanie Boga i przepowiedział przyszłość Kościoła, który przezwycięży burzę tych czasów dzięki ‘‘dwóm filarom’’: eucharystii i Dziewicy Maryi, która będzie schronieniem i źródłem zwycięstwa w straszliwych prześladowaniach naszych czasów.
… anioł Pana ukazał mu się we śnie i powiedział:
“Józefie, synu Dawida, nie bój się…”
(Mt 1, 20)
Trzeci aspekt
Józef śni i wznosi się, aby wypełnić Wolę Boga.
Tak, Józef naprawdę śni mocno trzymając się ziemi. Dom Helder Câmara powiedział, że “stary jest ten, kto nie umie już marzyć”. Józef był młody, bo był człowiekiem “zdolnym śnić” i wstawać, by realizować Boże sny. Dlatego papież Franciszek zachęca młodych, by spoglądali na św. Józefa, “aby nigdy nie utracili zdolności marzenia, ryzykowania, podejmowania trudnych zadań w życiu” (Msza św. w Santa Marta 20.03.17).
Jego sekretem jest posłuszeństwo Bożemu marzeniu. Nie wystarczy marzyć, trzeba działać! To dzięki “tak” Maryi Słowo stało się ciałem. Dzięki “tak” Józefa, marzenie Boga, aby dać dziecku Jezus ojca i dom, spełniło się, stał się “domem” i stał się historią zbawienia.
… anioł Pana ukazał mu się we śnie i powiedział:
“Józefie, synu Dawida, nie bój się…”
(Mt 1, 20)
W ten sam sposób Bóg potrzebuje mnie, potrzebuje ciebie dzisiaj! Bez Ciebie nie można dotknąć serc, których tylko Ty możesz dotknąć, życia, które tylko dzięki Twojemu “tak” może zostać uratowane, słowa, które tylko Ty możesz wypowiedzieć dla zbawienia ludzkości!
Ty, ja, Józef, jesteśmy niezastąpieni! Nie bójmy się stracić naszych marzeń, które są takie małe, takie ludzkie, aby marzyć i realizować Boże marzenie w naszym życiu i “śnić wielkie sny”.
Warto zostawić swoje projekty, swój dom, swoją ziemię… czegokolwiek Pan zażąda, aby śnić z Nim nowy świat. Dziś, w wieku 66 lat, nie przestaję marzyć, a przede wszystkim pozwalam Mu marzyć razem ze mną. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że nigdy nie żałowałem, że powiedziałem Panu “tak”: miałem dziewięć lat, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Jego sen i powiedziałem Mu TAK.
Ty także, w szkole Józefa, nie bój się oddać swojego życia, aby przemienić historię!
… anioł Pana ukazał mu się we śnie i powiedział:
“Józefie, synu Dawida, nie bój się…”
(Mt 1, 20)
Ojciec João Henrique