Słowo na grudzień 2016

„Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; bym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana” (Łk 4,18-19a)

Kiedy Jezus zechciał się objawić światu po trzydziestu latach życia w ukryciu i posłuszeństwie w Nazarecie, zrobił to za pośrednictwem tych słów proroka Izajasza, które wypowiedział w synagodze w swoim mieście.

Jezus był pewien swojej tożsamości „sługi Jahwe”, sługi cierpiącego (por. Iz 53). Jego imię „Je-shuah” ukazuje oblicze Ojca Miłosiernego, Boga, który zbawia.

Do dzisiaj świat jest zgorszony wobec „oblicza” Boga: „Samo słowo i pojęcie ’miłosierdzie’ jakby przeszkadzało człowiekowi, który poprzez nieznany przedtem rozwój nauki i techniki bardziej niż kiedykolwiek w dziejach stał się panem i uczynił sobie ziemię poddaną (por. Rdz 1, 28). Owo ‘panowanie nad ziemią’, rozumiane nieraz jednostronnie i powierzchownie, jakby nie pozostawiało miejsca dla miłosierdzia” (MV 11). Musimy „zadziwić”, „potrząsnąć” świat Miłosierdziem, budząc go z letargu, w którym się znajduje!

 

Duch Święty zstąpił  podczas chrztu w postaci gołębicy na Jezusa z Nazaretu (por. Łk 3, 22), a „gołębica” była ofiarą najuboższych. Duch, „Paraklet” = „Obrońca”, odpowiada na krzyk cierpiących, objawia Misję Pańską jako deszcz łaski na ludzkość, jako nowy „potop”, nie by unicestwić grzeszną ludzkość, ale by zlikwidować grzech. Przemieniając Swoją łaską grzeszników w świętych i świadków Jego Miłosierdzia.

 

Od swojego poczęcia, Pan zadziwiał i zaprzeczał wszystkim oczekiwaniom narodu Izraelskiego. On zawsze „zstępował”: zstąpił z nieba do łona dziewicy; zstąpił do groty pośród zwierząt i „nieczystych” pasterzy; zstąpił do Nazaretu, gdzie był posłuszny; zstąpił do rzeki Jordan pośród grzeszników; zstąpił pośród ubogich, odrzuconych, marginalizowanych, trędowatych, pogan, prostytutek, głodnych; zstąpił stając się zaledwie „rzeczą”, „przedmiotem” w naszych rękach na Eucharystii. Zstąpił ogałacając się, przyjmując postać sługi, upokarzając się, będąc posłusznym aż do śmierci i to śmierci na Krzyżu (por. Flp 2, 8)! Zstąpił jeszcze bardziej, stając się mniejszym od człowieka – „Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu” (Ps 22, 7). Zstąpił aż do ciemności grobu, i jeszcze niezadowolony, zstąpił aż do „piekieł”, nim został wywyższony ponad wszystko przez Ojca.

 

Dzisiaj istnieje wielu proroków niepowodzeń i katastrof. Osobiście jesteśmy przekonani, że Pan przygotowuje ludzkość do nowej „Pięćdziesiątnicy Miłosierdzia”, której pierwociny i świadectwa już widzimy. Bóg jest Miłością! On jest Ojcem, i jeśli dopuszcza do jakiegoś oczyszczenia, wierzymy, że jest to dla naszego upomnienia, ponieważ kto kocha, upomina! Ponad wszystko jednak wierzymy w objawienie, które święty Jan uczynił pewnego razu wobec świętej Gertrudy. Zaprosił świętą, by skłoniła swoją głowę razem z nim i położyła na piersiach Pana. Gdy poczuła gorąco i radość bicia Serca Jezusa, Gertruda zapytała dlaczego ewangelista nie ukazał tej tajemnicy w swoich pismach, a Jan odpowiedział, że na „ostateczne czasy została zachowana łaska słuchania wymownego głosu Serca Jezusa. Ta łaska odnowi zestarzały świat: wyjdzie ze swojego letargu i gorąco boskiej miłości rozpali go na nowo”.

 

Mauricio, przyjęty przez nas, po 10 latach przeżytych na ulicy i 27 latach w narkotykach, odnalazł nas, pełen radości, aby nam podziękować. Mówił – jestem nowym stworzeniem, ponieważ poznałem Pana, doświadczyłem Jego miłości, bo wy nie zrezygnowaliście ze mnie… Ile razy upadałem, a wy mnie podnosiliście! Gubiłem się i wy mnie odnajdywaliście! Aż w końcu poddałem się Jego Miłosierdziu! Narodziłem się na nowo i teraz jestem wolny, ponieważ poznałem Miłość Pana. Chcę z wami nieść Jezusa i Jego Miłosierdzie tym, którzy jeszcze nie znają Jego Miłości.

 

Zstępujmy z Chrystusem, by pokazać Go nie poprzez słowa, ale poprzez Jego Miłość Miłosierną, współczującą, cierpliwą, tak jak Matka Teresa z Kalkuty, kiedy pewien muzułmanin powiedział do niej: „Teraz wiem, że Jezus żyje: zobaczyłem Go w miłości z jaką twoje ręce opatrywały rany mojego trądu!” Bóg jest wierny! Niech Jego Miłosierdzie żyje i objawia się w nas!

 

O. Antonello Cadeddu i O. João Henrique