Dziś jak nigdy wcześniej, Kościół potrzebuje Ducha Świętego! To jest największa potrzeba Kościoła, jak mówił Papież Paweł VI, potrzebujemy chrześcijan z „ogniem w sercu, słowem na ustach i proroctwem w oczach duszy”.
Nasza rodzina Przymierza Miłosierdzia jest od swego początku, dzięki łasce Pana, Wspólnotą Charyzmatyczną. Zadajemy sobie pytanie „Jak można żyć “stałą Pięćdziesiątnicą”, która nas czyni coraz bardziej gorliwymi w ewangelizacji i w służbie Panu, ukazując Jego Miłosierdzie wszystkim potrzebującym?”
Po raz kolejny odnajdujemy w Najświętszej Maryi, naszej Matce i Założycielce, kroki, które chcemy postawić razem. Fragment o nawiedzeniu Elżbiety udziela nam pięknych i głębokich odpowiedzi.
“Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę!” (Łk 1, 41)
1. IŚĆ na spotkanie innych
Maryja po przyjęciu Słowa do swego łona przez zwiastowanie Anioła, pobiegła na spotkanie Elżbiety (por. Łk 1, 39nn).
Nie możemy zachowywać dla siebie otrzymanej Łaski. Od Niej uczymy się, że Bóg jest Miłością i wszelkie doświadczenie osobiste Miłości Boga, popycha nas do Kochania innych w sposób konkretny, hojny! Dlatego Święty Jan mówi “Jeśliby ktoś mówił: “Miłuję Boga”, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego.” (1J 4, 20–21)
Nie możemy zachowywać dla nas otrzymanego daru. Mamy biec na spotkanie braci. Nie możemy “powłóczyć nogami”… Ale jak Maryja iść “z pośpiechem”, aby podzielić się otrzymaną łaską, naszym doświadczeniem Boga i w sposób szczególny służyć potrzebującym. Maryja nie kochała słowami, ale czynami i w prawdzie, aby pomóc Elżbiecie, która była w ostatnich miesiącach ciąży.
W nas wszystkich jest potrzeba ewangelizowania, ponieważ łaska i radość pomnażają się, kiedy się nimi dzielimy. Wielu ludzi mówi nam“dziękuję za Twoje tak. Dzisiaj jestem nowym stworzeniem!” albo “spotkanie Talitha Kum zmieniło moje życie, nigdy nie czułem się tak kochany!” albo jak mówiła pewna młoda dziewczyna z Rio de Janeiro “dzisiaj widzę moje życie i moją rodzinę odnowioną, ponieważ wy mnie przyjęliście, kiedy byłam skończona, śmierdząca i brudna. Uwierzyliście we mnie, przytuliliście mnie, taką jaką byłam. I w tym uścisku doświadczyłam Miłości Boga Ojca, który sprawił, że narodziłam się na nowo!” Te przykłady ukazują pilną potrzebę, by dotrzeć do innych z Miłością, która nas dosięgnęła, aby płomień nie zgasł, abyśmy żyli stałą Pięćdziesiątnicą!
Stawiamy zatem pytanie: „czy hojne jest moje oddanie w Talitha Kum, w Kana, w Ruah, we wszystkich moich ewangelizacjach? Czuję „pośpiech” Maryi, która „z pośpiechem” poszła na spotkanie Elżbiety?” W ten sposób możemy przyjąć konkretne postanowienie na ten miesiąc, odwiedzić przynajmniej jedną osobę, iść na spotkanie kogoś, kto jest oddalony, aby zanieść „obecność” Pana, który do mnie przyszedł, który „mieszka” we mnie, jak mieszkał w Maryi.
2. Czynić z każdego spotkania pięćdziesiątnicę
To cudowne odkryć, że kiedy przyjmujemy i żyjemy Słowem, możemy nieść Obecność Pana na ulice świata, do serc ludzi! Elżbieta została „napełniona Duchem Świętym”, Jan „podskoczył z radości w jej łonie”, a ilu jeszcze potrzebuje i gorąco pragnie doświadczyć tej Pięćdziesiątnicy w swoim życiu! Jezus chce liczyć na mnie i na Ciebie, aby zrealizować swoje gorące pragnienie, aby przynieść ogień na Ziemię, aby ten ogień miał dostęp do serc wszystkich i rozprzestrzeniał się aż po krańce Ziemi! (por. Łk 12,49)
Razem z O. Antonello zawsze pamiętamy o podróży, którą odbyliśmy we Włoszech, podczas której rozpoczynając dzielenie się Słowem medytowanym i przeżywanym, doświadczyliśmy obecności Jezusa tak żywej, że płakaliśmy z radości. Serce „płonęło”, oczy otworzyły się, jak się otworzyły oczy uczniów idących do Emaus. Jezus objawił się jako Zmartwychwstały pośród nas, Duch Święty zajął nasze jestestwo, czyniąc z samochodu, którym podróżowaliśmy „Świątynię” Swojej obecności a podróż stała się Rajem.
Ile razy tego doświadczaliśmy! Nawet niedawno temu, podróżując na ewangelizację za granicę z o. Jose Custodio, dzielenie się sercem i Słowem Pana, stała się tak głębokie, że na nowo emocje nami zawładnęły i wydawało się, jakbyśmy byli w Niebie. Wszystkie nasze spotkania mogą być Pięćdziesiątnicą, która pozostawia nas pełnymi Ducha Świętego, skaczącymi z radości.
Tutaj mieści się inne pytanie: „jak żyjemy tym spotkaniem wśród nas, w naszej rodzinie, w naszych grupach i we wspólnocie?” Wybieramy zdecydowane postanowienie: Nie wystarczy słuchać i żyć Słowem. Wcielenie go prawdziwie w życie oznacza również dzielenie się nim, ponieważ to życie nie należy do nas. Zobowiążmy się także w tym miesiącu, aby dzielić się ze wszystkimi, z którymi możemy, naszym osobistym doświadczeniem Słowa Bożego, aby Duch Święty prowadził nas do stałej Pięćdziesiątnicy i do pełnej radości.
„Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę!”(Łk 1, 41)
3. ZARAŻAJ RADOŚCIĄ
To jest konsekwencja, do której zaprasza nas Papież Franciszek. Nie musimy wyjaśniać tego, co możemy jedynie doświadczyć. Bądźmy dla wszystkich, tak jak mówi św. Paweł, “współtwórcami radości waszej” (por. 2Kor 1, 24).
Głębokie dzielenie się naszymi sercami, prowadzi nas do komunii z Ojcem i z Jego Synem Jezusem, tak jak mówi Słowo: “oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy: mieć je z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna” (1J 1, 3-4).