Słowo na październik 2016

Błogosławieni Miłosierni (Mt 5,7)

Wszyscy możemy zauważyć, że gdy nie zbliżamy się do drugiego w postawie miłosierdzia, to przeważa dyskusja, walka, chęć skończenia z kimś, kto – jak mi się wydaje – chce nas w pewien sposób zabić: fizycznie, psychicznie czy nawet duchowo.

Dlatego powinniśmy oddać się w ramiona Ojca, by doświadczyć tego, o czym pisał papież w swojej bulli Misericordiae Vultus:“ W miłosierdziu mamy dowód tego, jak Bóg kocha. On daje wszystko z siebie samego, zawsze darmo i nie prosząc o nic w zamian”. To oczywiście łaska, darmowy dar od Ojca. Ważne jednak, by podkreślić, że Bóg obdarza obficie, jeśli my też wykonujemy naszą część.

Kościół od wieków daje nam pewne bardzo proste i konkretne wskazówki, byśmy nauczyli się być miłosierni względem siebie i innych. Czyni to na wzór postępowania Jezusa i wyróżnia w ten sposób uczynki miłosierdzia względem ciała i względem duszy. Są to formy proste, ale konkretne, które pomagają nam w codziennej drodze, jeśli pragniemy dojść do świętości i zbliżyć się do miłości “Ojca miłosierdzia” (Por. 2 Kor 1,3).

 

Katechizm Kościoła Katolickiego porządkuje je w siedmiu kategoriach:

1– Głodnych nakarmić. (Łk 9,10-17)

2– Spragnionych napoić. (Mt 10,42)

3– Nagich przyodziać. (Łk 3,11-13)

4– Podróżnych w dom przyjąć. (Łk 2, 10-17)

5– Chorych nawiedzać. (J, 4, 45-47)

6– Więźniów pocieszać. (Mt 25,36)

7– Umarłych pogrzebać. (Tb 1-17)

Błogosławieni Miłosierni (Mt 5,7)

Nigdy nie możemy zapomnieć, że życie chrześcijańskie nie jest ideologią, ale jest dążeniem do tego by żyć jak Jezus, być Jezusem. Istota ludzka jest tym o czym myśli. Za pomocą woli oraz inteligencji dokonuje wyboru, który warunkuje jej działania.

Różnica między filantropią a miłością polega na tym, że chcę służyć tak, jak służył i kochał Jezus. Iluż chrześcijan daje jałmużnę bez spojrzenia w twarz ubogiemu. Miłosierdzie wykracza poza to wszystko: chce jedynie kochać, nie oczekując niczego w zamian.

Mamy różne świadectwa życia, takie jak Matki Teresy z Kalkuty. Kiedy się o niej mówi, widzi się i myśli o miłosierdziu przemienionym w konkretne dzieło. Byłą, jeśli można tak powiedzieć, wcieleniem Jezusa. Gdy patrzymy na nią i na jej życie, nie widzimy jej samej, lecz Jezusa, który żyje w niej, jak mówił Św. Paweł (Gal 2, 20).

W historii naszego misjonarza Nivaldo możemy również zobaczyć ten wybór. On, który po życiu w przestępczości i uzależnieniu od narkotyków spotkał Jezusa i od tego momentu jego życie przemieniło się w dzieło miłosierdzia. Od czasu tego spotkania był zawsze z najbardziej opuszczonymi, cierpiącymi oraz z bandytami, po to by ich również przyprowadzić do Jezusa. Mówił nam zawsze, że chciałby umrzeć, aby uratować najbardziej opuszczone dusze – i tak się stało. Po głoszeniu w jednym z domów FEBEM (więzienie dla nieletnich) wyszedł w nocy, by szukać przyjętego do naszego domu chłopaka, który z niego uciekł. Wracając zginął w wypadku samochodowym. Oddał życie i stał się znakiem Miłosierdzia.

Są też i maluczcy, którzy w ukryciu i ciszy są miłosierdziem, jak na przykład pewna pani, która od początku działalności Przymierza Miłosierdzia ofiarowuje cztery reale (jednostka monetarna Brazylii) miesięcznie na nasze domu gościnne. Nie może ofiarować więcej ze względu na swoje ubóstwo, ale jest jak kobieta, którą Jezus spotkał w świątyni: daje wszystko, co ma (Łk 21, 1-4).

Błogosławieni Miłosierni (Mt 5,7)

Liczy się jedynie miłość! We Wspólnocie Życia, w Grupach Przymierza (Tęczy), w naszych domach gościnnych i pośród Przyjaciół, którzy otaczają Przymierze Miłosierdzia.

Może nawet zrodzić się pytanie: Jaka jest – nie tylko na początku, ale i później – droga, którą powinienem podążać, aby dojść do życia miłosierdziem – lub jeszcze lepiej-  “bycia” uczynkiem  miłosierdzia względem ciała dla innych?

Niech zainspirują nas do tego słowa Papieża Franciszka, który powiedział:

“Aby być zdolnymi do miłosierdzia, powinniśmy najpierw nastawić się na słuchanie Słowa Bożego. To oznacza odzyskanie na nowo wartości ciszy, aby móc medytować słowo, które jest do nas zwrócone. W ten sposób możliwa jest kontemplacja miłosierdzia Boga i przyjęcia go jako własnego stylu życia.”

Aby być uczynkiem miłosierdzia, mam być miłosierdziem, mam być Słowem żywym, mam być Jezusem!